Ona .W białym szlafroku
z kotem na rękach lekko uśmiechnięta.
Pytanie teraz. Kto słodszy:
Kot.
Czy ona?
Ty,której delikatna skóra
barwi się na biało.
Ty,której oczy piękne
zanurzona w głębi oceanu.
Ty,której ust w płatach róży są
skąpane
W łące pełnej polnych kwiatów.
Ty,której postura troskę wywoła
Tak wysoka ,a tak chuda.
I ta...
Ta,której dłonie obejmują
Tą która dla niej wszystkim.
Piękność twa niesamowita.
Jak róża wszędzie rozkwita
Fiołkami lukrami i ciastkami
Za twój uśmiech zrobię Ci origami.
Bo o to w tym wszystkim chodzi.
By się śmiać ,a innych to nie
obchodzi.
Piękność twa niesamowita.
Jak róża wszędzie rozkwita
Fiołkami lukrami i ciastkami
Za twój uśmiech zrobię Ci origami.
Bo o to w tym wszystkim chodzi.
By się śmiać ,a innych to nie
obchodzi.
Twój rozmarzony wzrok.
Zapatrzony gdzieś.
Tam w hen.
Gdzie ludzkość nie zawita.
I gdzie kresu wyobraźni brak.
Oh jakże to piękny widok.
Kiedy mogę widzieć twą delikatną
twarz.
Oczy łagodne ,choć bystre.
Usta rozchylone i tak błogo
uśmiechnięte.
Jesteś niczym dzieło sztuki.
Niczym kwiat pod ochroną.
Jakby nikt nie miał prawa dotknąć
Cię.
Jednak tyś otwarta i wesoła.
Moja piękna,
Luba moja.
Jakże słodka.
Oczy -duże piękne i przejrzyste.
Niczym woda w krystalicznym oceanie.
Usta -pełne,wykrojone ,malinowe,
Niczym, róży pąk lśni wśród
krzewu.
Nos- uroczy,malutki i zgrabny.
Przychodzi na myśl łodygę od
dostojnego kwiatu.
Chociażby ten kwiat byłby
najsamotniejszym na świecie.
Cy też jednym z tysięcy w oceanie.
Ja Cię ujrzę wszędzie
Oczy -duże bystre i przejrzyste
Niczym krystaliczny ocean.
Usta-pełne ,wykrojone,malinowe
Niczym róży kwiat w pełnej krasie.
Nos- zgrabny, mały i podłużny
Niczym łodyga dostojnego kwiatu.
Jest to kwiat piękniejszy niż
myślisz.
I choćby był ostatni na świecie.
Czy też jednym, z tysięcy w oceanie.
To ja Cię znajdę wszędzie.
I ani myślę by Cię zerwać.
Będę podziwiać Cię z daleka.
Niczym największe dzieło sztuki.
Czy to nie dziwne..?
Że kiedy patrze na twój uśmiech
widzę słońce?
I stukam tylko bezmyślnie palcami w
monitor
chcąc Ci powiedzieć jak bardzo Cię
kocham.
I jak bardzo Cię potrzebuje.
Niestety nie potrafię wypowiedzieć
tych słów na głos.
Gdy próbuje do Ciebie przemówić moje
gardło jest ściśnięte.
I wiem ,że Cie to obejdzie.
I wiem,że Ciebie nie będzie.
Nie będzie.
Nie będzie.
A przyrzekłam Sobie że wtedy Ci
powiem
Że sprawie iż twa twarz rozkwitnie
uśmiechem.
Że powiem Ci żeś ty jedyną.
Jedyna taką.
Dla której mogłabym się zatracić.
To bolesne,nawet nie wiesz jak.
Tobie kompletnie obojętna.
Ty mi niesamowicie zawzięta.
Taka jest moja miłość.
Platoniczna.
Jednostronna
Fałszywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz